Moje dzieci są dwujęzyczne. A właściwie trójjęzyczne

dwujęzyczne dzieci w Szwajcarii

Moje szwajcarskie dzieci są trójjęzyczne.

Posługują się w miarę biegle i zrozumiale po polsku, włosku i po niemiecku.

W miarę biegle uwzględniając oczywiście ich wiek, bo jedno ma trochę ponad dwa lata, a drugie trzy i pół. O teorii względności z nimi nie porozmawiam, ale już o tym, co dzisiaj jadły na obiad i co nowego słychać u Misia Uszatka – jak najbardziej.

Chociaż, kto ich tam wie.

Może w żłobku rozmawiają z nimi po niemiecku o Einsteinie, w końcu mieszkamy w Bernie, które bardzo lubi się chwalić swoim najsłynniejszym obywatelem.

W każdym razie ja na pewno tego nie zrozumiem, bo w przeciwieństwie do moich dzieci nie znam dialektu berneńskiego. Czytaj dalej „Moje dzieci są dwujęzyczne. A właściwie trójjęzyczne”

8 oznak, że w Szwajcarii nadal jestem Polką

Jak przetrwać w Szwajcarii
Wir sind Schweiz. Jesteśmy Szwajcarią. Też bym sobie taki fajny rowerek kupiła, a tu ze mnie ta polskość wyłazi i wyłazi.

Szwajcara rozpoznać na ulicy dość łatwo (10 oznak że jesteś już Szwajcarem), a po mnie od razu widać, że jestem obca, bo:

  1. Macham łapami

Jakoś nie mogę się do tego przyzwyczaić, że na przejściu dla pieszych kierowcy postrzegają mnie jako zjawiskową istotę i zawsze się zatrzymają, żeby sobie popatrzeć jak przechodzę. W ramach odruchów dobroci próbuję Czytaj dalej „8 oznak, że w Szwajcarii nadal jestem Polką”