Co jest nie tak z tym językiem? Dlaczego nie mogę się nauczyć niemieckiego?
Za każdym razem, jak jestem w Polsce na wakacjach, to słyszę to samo zdanie:
Ty to już pewnie w tej Szwajcarii zostaniesz, co? Niemiecki znasz, pracę sobie dobrą znajdziesz, to po co masz do Polski wracać?
No i właśnie tutaj jest taki mały niuansik.
Bo ja wcale niemieckiego nie znam.
Więc o szukaniu pracy na lokalnym rynku nawet nie mam co myśleć.
Wiem, że zaraz znajdą się ekspaci, co powiedzą, że w korporacjach niemiecki nie jest konieczny i można dać sobie radę z angielskim, tylko że moje małe i kochane Berno tak trochę mało korporacyjne jest.
Dla tych, co nie w temacie – ekspaci to białe kołnierzyki przeniesione z ziemi nad Wisłą do ziemi pod Alpami.
Zazwyczaj na dobrze płatne kontrakty, werbowani u siebie w kraju, więc nikt od nich niemieckiego na dzień dobry nie wymaga.
To tak w skrócie rzecz ujmując – to nie ja.
Ja – to już mieszkam w Szwajcarii od dwóch i pół roku i wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że po takim czasie powinnam już się z lokalsami dogadywać.
Więc uczę się tego niemieckiego i uczę i nie mogę się go nauczyć. W celu uniknięcia tak zwanych wielce pomocnych i dołujących rad w komentarzach od razu zaznaczę, co zazwyczaj jest zapisane małym drukiem na końcu strony: Czytaj dalej „Czy język może być uparty jak osioł? Dlaczego nie mogę się nauczyć niemieckiego?”