10 oznak, że jesteś już Szwajcarem

  1.  Nie marudzisz. Ani nie narzekasz. A to już oczywisty znak, że przestałeś być Polakiem.P1040271
  2.  Jedziesz prawym pasem i nie przekraczasz prędkości na autostradzie o więcej niż 20 km/h
  3.  Na przejsciu dla pieszych czekasz,aż pieszy dojdzie 250 m do zebry po to, żeby go przepuścić. Nawet jak ma czerwone światło i to ty masz pierwszeństwo.P1040473
  4. Na pustej ulicy w środku nocy jedziesz 30 km/h jeżeli takie jest ograniczenie. Nie ważne, że nikogo nie ma, nie ważne, że nikt nie widzi. Jesteś Szwajcarem i przestrzegasz zasad, bo są po to, żeby były.
  5. Nie trąbisz na rowerzystów tylko panicznie szukasz w lusterkach na prawo i lewo, czy przypadkiem nie trzeba któregoś przepuścić.
  6. Masz wywieszoną szwajcarską flagę na balkonie. Albo chociaż kubek z flagą. Albo portfel. Albo garnek. Albo długopis. Albo świecznik.
  7. Mówisz dzień dobry nieznajomym na ulicy. Właściwie to w każdym kantonie „dzień dobry” brzmi inaczej, więc de facto mamroczesz coś pod nosem licząc na to, że inni pomyślą, że ich właśnie pozdrowiłeś. Zresztą, po pół roku nadal nie rozumiesz, co do Ciebie mamroczą, więc czujesz się usprawiedliwiony.
  8. Oglądasz mecz hokeja w telewizji i masz swoją ulubioną drużynę, bo hokej to narodowy sport Helwetów.P1040329
  9. Wyjeżdżasz z warsztatu samochodowego i nie płacisz za naprawę. W sklepie internetowym też nie płacisz za zakupy. Rachunki dostajesz potem do domu i płacisz je we wskazanym terminie.
  10. Przechodzisz przez jezdnię na pasach. Nawet jeżeli najbliższe stado dinozaurów będzie tędy przebiegało za następne 4 mln lat, ulica jest szerokości twojej szczoteczki do zębów, to i tak pójdziesz do zebry.
    Wersja dla zmotoryzowanych: Parkujesz tylko na wyznaczonych do tego miejscach. Jeżeli jedynym wolnym miejscem jest kwadracik asfaltu przed sklepem z azbestem, jest niedziela i sklep na pewno nie jest dziś otwarty, to nie parkujesz bo jest tylko „dla klientów”. A ty wolisz kamienny dach zamiast azbestowego. P1040472

P1040471[blog_subscription_form]

Dumna flaga w krzyżowym ogniu pytań

Szwajcarzy to zabawny naród. Lubią sobie z siebie pożartować. Na pytanie, co jest największą zaletą Szwajcarii jajcarze Helweci odpowiedzą: No więc, flaga to duży plus. Ha ha. Taki żarcik. Moja siostra się nawet śmiała. Flaga szwajcarska jest (prawie*) jedyna taka na świecie. Nie dlatego, że jest czerwono-biała (bo to akurat mało oryginalne), ale dlatego że jako jedyna jest kwadratowa. I to stawia ją na uprzywilejowanej pozycji ulubionego przedmiotu kraju nad … pod Alpami. Ponieważ motyw przewodni (krzyż) jest mocno skomplikowany, a Szwajcarzy badzo kochają swoją sexy flagę, umieszczają ją wszędzie tam, gdzie to tylko możliwe, żeby przypadkiem nie zapomnieć, jak wygląda. Bo jak na przykład ktoś po ciężko zakrapianym wieczorze nie będzie mógł sobie przypomnieć swojej dumy narodowej, to sięga po woreczek do chleba – i problem z głowy. P1110281 P1110280 Ewentualnie jak kac go nie opuści do obiadu, to może tęsknie zerkać na obieraczkę do ziemniaków i już mu lepiej. Każda krówka i pies bernardyn też ma zawieszoną na szyi bandankę z flagą, żeby się przypadkiem austriackie lub włoskie podróbki nie zagnieździły na alpejsko szwajcarskich halach. Flaga jest na pudełkach z czekoladą (nie, na tych fioletowych i pseudoświstakach nie ma), na znanych na całym świecie scyzorykach, na kociołkach do fondue, świecznikach, długopisach, koszulkach i innych wszystkich równie wymagających symbolach narodowych.Ticino (5) A teraz ciekawostka: Flaga szwajcarska chroniona jest jako znak zastrzeżony i nie może być używWP_20150313_002ana do celów komercyjnych. No to jak ukrzyżowali te wszystkie scyzoryki i czekoladki? Otóż oficjalna flaga ma ściśle określony kształt i proporcje: czerwony kwadrat i biały krzyż o równych ramionach. Szwajcaromania marketingowa oparta jest natomiast na zezie: to się krzyż upije i zachwieje, to kwadracik coś jakby nie do końca kwadracikowy…Szukajcie, a znajdziecie. Mimo, że udawane, krzyżowe logo jest takie fajne, że postanowił go użyć białoruski bank BelSwissBank, nie mający z Helwetami nic wspólnego. Jakoś im sie upiekło, bo zasada ochrony znaku działa tylko w Szwajcarii. Na koniec taki miły akcencik gościnności: wysoko w Alpach flagę zawiesza się również w górskich domkach letniskowych, jeżeli gospodarze właśnie w nim przebywają. To nieodzowny znak dla wszystkich sąsiadów, że można wpaść na kawę. Gorzej jak w niedzielne przedpołudnie wpadają do Ciebie na kawę wszyscy sąsiedzi przechadzający się akurat w pobliżu. Można dostać palpitacji serca od takiej ilości kaw. P1040409 Jakie to szczęście, że szwajcarska flaga jest czerwono-biała. W razie, gdyby na wakacjach w górach przebywała polska połówka, zawsze można pół krzyża wyprostować i łatwo przerobić na flagę biało-czerwoną. Ja też mogę być dumna 😉 *prawie, bo kwadratową flagę ma też Watykan. Ale to taki „prawie” kraj, w dodatku ma szwajcarską gwardię, więc się nie liczy.