Romantyczny Święty Maurycy na nartach

Szwajcarzy to podobno jeden z najbardziej szczęśliwych narodów świata. Recepta jest prosta, nie oczekują za wiele, zadowalając się tym, co mają na swoim średnioluksusowym poziomie. Nie żądaj zbyt wiele, to się za mocno nie rozczarujesz – i już jesteś zadowolony. Pewnie dlatego w rankingu 12 najbardziej romantycznych miasteczek Europy, które przygotowała poczytna travellerka i autorka bloga World of Wanderlust, Brooke Savard, szwajcarskie St Moritz zajęło siódme miejsce.

P1110359(1)
Ten piękny plakacik dostałam dzięki uprzejmości Ambasady Szwajcarii i Swiss Tourism. Fajny taki.

Nie za wysoko, nie za nisko – tak, żeby wszyscy byli zadowoleni. Brooke nie chciała za bardzo dopieszczać Szwajcarów, żeby im się od tego szczęścia nie zrobiło gorzej. Co ważne odnotowania, w rankingu znalazły się aż dwa miasta z Polski. Na piątej, zgodnie z nomenklaturą sprawozdawców sportowych – „dobrej, wysokiej pozycji” – znalazł się Wrocław, a już, już witał się z gąską na 11 miejscu Gdańsk. Nie wiem co prawda, czy Wrocław i Gdańsk zasługują ze swoją manią wielkości na przydomek „miasteczko” (w końcu mają stadiony piłkarskie wybudowane na Euro2012, a St. Moritz nie ma) ale ważne, że usłyszał o nas świat. Cieszmy się, bądźmy jak Szwajcarzy.
St. Moritz to obok Davos najbardziej znany w Polsce kurort narciarski, uroczy, kochany i w ogóle tak bardzo ach, że każe sobie za tę miłość słono płacić. Nie oczekujmy przetrwania tygodnia na puszkach z konserwą tyrolską i że jakoś to będzie, to kurorcik z klasą (i kasą) na najwyższym poziomie.
Choć Polacy nie gęsi i swoje góry mają, to na nartach jeżdżą generalnie trzy grupy: A) ci z gór, bo mają gdzie; B) ci z Krakowa, bo do gór mają niedaleko; C) ci z Warszawy, bo w Warszawie jest się snobem i wypada jeździć na nartach, na koniach, ewentualnie grać w tennisa. Ok, czasami zdarza się jakiś kamikadze na samobójczej trasie z Gdańska do Zakopanego. To już nie narciarz, to maniak (bliżej do gór miałby chyba wpław przez Bałtyk do Szwecji).
Moja na wszystkim jeżdżąca szwajcarska połówka wybrała na nasze pierwsze wspólne narciarskie wakacje przeurocze St. Moritz, trochę się pewnie obawiając, czy mój warszawski snobizm jest wystarczający na stoki ĄĘ. Bez obaw – starczyło. Tras narciarskich jest tyle, że jeździliśmy odtąd dotąd:
215714_10151319004956465_1319858250_na ponieważ było to jeszcze przed oficjalnym otwarciem sezonu, to połowa stoków i tak pozostawała w głębokim niebycie niezratrakowanego śniegu. Dzienny karnet za ok. 75 Fr trzeba przełknąć, ale warto – bez cienia zawiści mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że to najlepsze miejsce, w jakim cim była w narciarskim życiu.
Wypada, żebym napisała, że samo St. Moritz też jest w przeurocze i przekochane, obsypane śniegiem i migoczącymi światełkami, ale to banał – WIADOMO, że jest fajne. To w końcu St. Moritz.

23716_10151319006786465_1824925053_n
Co jeszcze można robić przed/po/zamiast nart? Nie udało nam się przywieźć do domu posiniaczonych pośladków, bo tor saneczkowy był jeszcze zamknięty (w końcu było przed sezonem), a podobno warto. Za to udało nam się je ugotować w gorących termach z widokiem na Alpy, a potem zwiedzić jeszcze lokalne muzeum z wszystkim tradycyjnym, co lokalnym napaleńcom udało się zebrać z okolicy z dawnych czasów. Urocze. W końcu to St. Moritz.

Gdybym była Brooke Savard i pisała popularnego bloga o zwiedzaniu świata (skubana była już w prawie 50 państwach), to bym się rozpisała o urokach (w końcu to St. Moritz) pięćdziesięcio gwiazdkowego hotelu Kempinski czy Carlton. Przełknę to, że mnie nie zaprosili na darmowy pobyt, bo znaleźliśmy o wiele lepszą alternatywę. W Szwajcarii prawie każdy ma znajomego, albo kogoś z rodziny, który ma znajomego, albo przyjaciela, który zna kogoś z rodziny, co ma znajomego który w jednym z uroczych, narciarskich miasteczek ma mieszkanie na wynajem. Tylko trzeba tego znajomego znaleźć i już można całkiem rozsądnie się bratać na apre-ski ze Świętym Maurycym. 47699_10151308437066465_377143954_n

Dla niedowiarków jak pięknie i uroczo jest w St.Moritz – proszę bardzo kamerka na żywo

4 odpowiedzi na “Romantyczny Święty Maurycy na nartach”

Leave a Reply

%d bloggers like this: