6 powodów, dla których szwajcarska czekolada jest najlepsza na świecie

1. Szwajcaria to pionier w wywoływaniu odruchu oblizywania warg po czekoladzie

Inaczej rzecz ujmując, Szwajcaria jest jednym z pierwszych państw na świecie, w którym zaczęto produkować czekoladę na masową skalę.

Jako pierwszy, Francois-Louis Cailler pchnął koło historii w kierunku masowej produkcji słodkiej przyjemności w 1818 r. w Corsier-sur-Vevey. W jego ślady poszedł w 1826 r. Phillipe Suchard, który do końca XIX w. został największym producentem czekolady. W tym czasie czekolada stała się w alpejskim kraju równie popularna co ser z ziemniakami.

Dla niezorientowanych, kim byli Cailler czy Suchard – czekoladki Cailler są do dziś jedną z najbardziej popularnych marek w kraju, klasyczne bombonierki Femina czy batoniki Branche mają ponad 100 lat, a nadal można je kupić niemal w każdym sklepie.

Jedna z najstarszych fabryk czekolady mlecznej znajdująca się w Broc jest dziś Centrum Wyśmienitości Czekolady i – uwaga!!! – można ją zwiedzać! A przy okazji nażreć się niewiarygodnie dużą ilością pralinek prosto z linii produkcyjnej.

Rodzina Suchard zaś to twórcy słynnej fioletowej mućki, czyli Milki. Z ciekawości sprawdziłam, kiedy powstała polska najstarsza fabryka czekolady Wedel – w 1851 r.
Fabryka szwajcarskiej czekolady Cailler

2. Mleczna czekolada – to, co świstaki lubią najbardziej

w 1875 r. Daniel Peter metodą prób i błędów mieszał w garnku czekoladę z mlekiem w proszku, aż znalazł połączenie idealne – czekoladę mleczną. Peter był zięciem założyciela firmy Cailler, tej więc marce przyznaje się pierwszeństwo we wprowadzeniu mlecznej czekolady na rynek.

Co ciekawe, słynna receptura została zmieniona przez kolejnego potomka Cailler’ów, wnuka Aleksandra. Zamiast mleka w proszku użył on mleka skondensowanego od krów z regionu Gruyere. Dziś, mimo że większość producentów używa mleka w proszku, Cailler uparcie doi swoje krowy na pobliskich pastwiskach, wyciskając z nich skondensowane mleko. Dzięki temu ich czekolada jest bardziej kremowa, wolniej rozpuszcza się w ustach, ma wyraźniejszy, mleczny smak i jest jedyną w swoim rodzaju rozkoszą na podniebienia…. Ale jestem wredna, co? 😉

Kto będzie czytał dalej, a kto poleci do najbliższego sklepu po tabliczkę czekolady?
czekolada szwajcarska Cailler
Czekolada mleczna to do dziś najpopularniejsza czekolada na świecie, oficjalnie uznana jako jeden z czterech gatunków czekolad: czarnej (gorzkiej), mlecznej, białej i … różowej.

To najnowsza nowość na rynku szwajcarskim, na którą niecierpliwie czekają wyznawcy boga słodkości. Nie, nie chodzi tu o smak żurawiny czy kolorki Hello Kitty. Różowa czekolada jest najprawdziwszą czekoladą, nie ma tam żadnych chemicznych farbek i smaczków. Pochodzi z uprawianego w Brazylii i na Wybrzeżu Kości Słoniowej rubinowego kakaowca i tak się właśnie nazywa – Ruby.
czekolada szwajcarska Laderach

3. Rozpuszcza się ustach, dzięki innowacyjnej technologii z 1879 r.

Technologia została opatentowana, żeby nikt patrzył Szwajcarom na ręce, jak produkują te swoje sztabki czarnego złota i nie mógł ich podrobić.

Uwaga, to będą tortury dla waszych zmysłów, kto nie ma mocnych nerwów, niech nie czyta dalej.

Dalej będzie o wyjątkowym sekrecie szwajcarskiej czekolady, jakim jest rozpuszczanie się w ustach i uwalnianie słodkiego, kremowego smaku i aromatu pod językiem.

Ta metoda to konszowanie, polega na odpowiednim mieszaniu i przelewaniu składników. Przez 2-3 dni wasza czekolada musi skakać na trampolinie, żeby dostarczyć co po niektórym orgazmu podniebienia.

I kolejne znane nazwisko do kolekcji – Rudolf Lindt. Tak, tak, ten od złotych króliczków wielkanocnych i jednej z najbardziej popularnej czekolady na świecie. To on wymyślił i opatentował metodę na nasze zmysł.

Lindt czekolada

4. Kreatywność goniąca za tradycją

Szwajcarski przemysł czekoladowy jest oparty na tradycji, ale bez genialnych pomysłów nie mielibyśmy tych wszystkich cudownych wynalazków, jak czekolada mleczna, biała, pralinki, batoniki – czy też wspomniana wyżej czekolada różowa.

Przemysł czekoladowy zatrudnia rzesze naukowców i wynalazców, a prace nad najnowszym wynalazkiem trwały przez 13 lat! Do tej pory nie do końca wiadomo, w jaki sposób udało się uzyskać tak intensywny smak i aromat czekoladowego różu.

5. Typowa Szwajcaria, jakość Tip-Top

Szwajcarska jakość to takie masło maślane, dzień jutrzejszy i cofnąć się w tył. Jedno i drugie oznacza to samo. Myślimy jakość – wyskakuje Szwajcaria.

Nie inaczej jest z czekoladą. Jakość produktów i surowców MUSI być gwarantowana. Istnienie specjalnie nawet do tego powołana komisja, Chocosuisse złożona z przedstawicieli 18 firm, która sprawdza, czy dobra jakościowo czekolada rozpuszcza się na języku i nie pozostaje zbyt długo twarda, oraz czy nie zostawia w ustach innego posmaku.

Ale się panowie z Chocouisse muszą nalizać….

6. W Szwajcarii szewc chodzi w butach, a pod latarnią jest najjaśniej

Szwajcarzy są sami najlepszą reklamą swojej czekolady. Przeciętny Helwetczyk zjada między 11 a 12 kg czekolady rocznie i nikt go do tego nie musi zmuszać.

Polacy są poza czołówką czekoladoholików (no chyba nie ja!). Mimo, że konsumpcja słodkiej rozkoszy systematycznie wzrasta, to i tak średnio zjadamy połowę tego, co Szwajcarzy.

Pytanie tylko, ile jest czekolady w tej czekoladzie? Przeprowadzane kontrole pokazują niestety, że producenci uciekają się do niecnych sztuczek, żeby nam osłodzić życie. Osłodzić, ale nie czekoladą.

Może przydałby się w Polsce zawodowy lizacz czekolady, sprawdzający jej jakość, jak w Szwajcarii. Jacyś chętni?

O czekoladzie i nie tylko można poczytać też jeszcze we wcześniejszych wpisach:

Stereotypowe stereotypy o Szwajcarii
13 Top rekordów Szwajcarii
Największe wynalazki Szwajcarów
O Gruyere, obok którego leży słynny czekoladowy Broc
Czego Polacy nie wiedzą o Szwajcarii
Trochę więcej o historii fioletowej krowy Milka

Źródło: House of Switzerland

2 odpowiedzi na “6 powodów, dla których szwajcarska czekolada jest najlepsza na świecie”

Leave a Reply

%d bloggers like this: